KRAUSHAR Aleksander
BOURBONI NA WYGNANIU W MITAWIE I WARSZAWIE
Szkic historyczny
(1798-1805)
przez...
Z illustracyami
osób, miejscowości, gmachów, zamków i pałaców,w dziele tem wzmiankowanych, wedle obrazów i rycin, z galeryj karjowych i zagranicznych, oraz z bogatszych zbiorów prywatnych pochodzących.
Warszawa 1899, nakłąd Gebethnera i Wolffa, str. [6], 233; 1 k. tablic ilustr. (portret), 220 ilustr. cz.-b.w tekście, rys. winety na początku działów; format 14,5x23 cm,
Aleksander Kraushar, pseud. Alkar (ur. 17 stycznia 1843 w Warszawie, zm. 11 grudnia 1931 tamże) – polski adwokat, historyk, publicysta, poeta, działacz kulturalno-oświatowy, członek Towarzystwa Historycznego we Lwowie.
Barwny obraz Warszawy schyłku VIII i na początku XIX wieku.
"Na ulicach sterczały gruzy dawnych dworków, a nawet kamienic i pałaców zrujnowanych w czasie walk Insurekcji Kościuszkowskiej i dotychczas nie odbudowanych.” Obok biedoty i żebraków kwitło życie towarzyskie tych, których los oszczędził. Zasadniczy jego ton wyznaczały dwa stronnictwa “francuskie” i “patriotyczne”. Do Warszawy zjeżdżali emigranci francuscy z różnych warstw społecznych od wczesnych lat 90. XVIII stulecia, ponieważ w innych krajach stopniowo odmawiano im gościny. Za osobami z dworską prowieniencją pojawiali się “włóczykije bez godności, spekulanci, wydrwigrosze, nieraz też labusie podszywający się pod godność kapłańską”, którzy doskonale wpasowali się w urządzane z werwą hulanki i podnoszące się życie literackie, zyskujące na sile wobec niemożności otwartego uprawiania polityki. Pewien rozgłos zyskał kawaler de Coudene – “demagog, jakobin, intrygant na dworze własnego króla wygnańca (…) z pozoru patryota i liberalista, naprawdę zaś – człowik ladaco.” Tworzyły się zorganizowane grupki deprawatorów, utracjuszy i lekkoduchów. “Najwyuzdańszym z emigracyi francuskiej okazał się Petitjean, gorszyciel młodzieży obojej płci, stręczyciel wszystkiego złego, intrygant, oszust i pleciuch. Ten, gdzie się tylko do domu wcisnął i zaufanie gospodarzy pozyskał, raił zaraz dzieci guwernerów lub guwernantki, które tuzinami w zapasie liczył, i odmawiając ich potem, handlował osobami dla widoków własnych. (…) Chciało [mu się] zawładnąć sumieniem dobrodusznych owieczek, którym nasyłał znanych sobie intrygantów, co metodycznie różnili żony z mężami, albo rodziców z dziećmi. Wspólnikami zręcznie kierowanych intryg byli: Frenon, 70-letnia bigotka, ex-aktorka, wdowa po zurnaliście francuskim, młoda, pokątna wietrznica, Maller i pan de Chanon, wykrętny do przebiegów planista. Trzy te indywidua, działając wspólnie, psuły serca pobożnych cór i matek w domach najzamożniejszych. Chanon dostarczał butelek i zgrywał w karty paniczów, zaś Maller ułatwiała tajemne schadzki.”
Stan DB/ drobne przetarcia grzbietu, pieczeci, jedna karta z podklejonymi naddarciami marginesu